poniedziałek, 12 listopada 2012

... zaćmieniowo

W 1999 roku pojechałam do Austrii zobaczyć całkowite zaćmienie słońca, bo w Krakowie miało być tylko częściowe. Było dość pochmurno i nie udało się zobaczyć całości, ale rzeczywiście ptaki przycichły, kwiatki się pozamykały itp. Najfajniejsze było to, że na kempingu, na którym spaliśmy, spotkaliśmy inne osoby, które przyjechały właśnie w to miejsce w tym samym celu - pamiętam głównie Brytyjczyków, którzy mieli teleskop :)

No dobra, ale co to ma do Krakowa :P 

Po pierwsze jutro, nawet z Krakowa można zobaczyć całkowite zaćmienie Słońca, żeby było śmieszniej od 21.3o do 21.45. No dobra, clue jest takie, że ono jest w Australii :P A wszystko dzięki Projektowi Gloria.

Po drugie, kiedyś MPK robiło fajne bilety okresowe:

Taki pierścionek z brylantem to ja bym chciała ;) ale w portfelu noszę to drugie :P (co widać zresztą :P)


Po trzecie, w Krakowie w 2011 r. było widać częściowe zaćmienie słońca i tu można sobie je przypomnieć:


Kolejne całkowite widoczne w kontynentalnej Europie już w 2026 r. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz