środa, 18 stycznia 2012

... rocznicowo

67 lat temu, 18 stycznia 1945 roku skończyła się niemiecka okupacja Krakowa. Już w nocy z 17 na 18 stycznia oddziały sowieckie weszły do Bronowic i Witkowic, a rankiem lokalne oddziały AK opanowały Kopiec Kościuszki. Pierwsze sowieckie czołgi wjechały do Rynku Głównego ulicą Sławkowską i Szewską, a w ciągu kolejnych kilku godzin zajęte zostało, słabo broniące się przez Niemców miasto. Na niektórych budynkach, opuszczonych przez Niemców, już wtedy powiewały polskie flagi np. na wawelskiej Baszcie Senatorskiej zawieszono ją, zapewne z wrażenia, odwrotnie :P

Krakowianie obawiali się zaminowania miasta przez uciekających Niemców. Okupant, na szczęście dla naszego miasta, okazał się przede wszystkim praktyczny, podkładając ładunki wybuchowe, oprócz miejsc o typowo militarnym znaczeniu (mosty, gazownię, elektrownię, wodociąg) "tylko" pod Akademię Górniczą, Skałkę i Teatr Słowackiego, co miało mieć zapewne znaczenie polityczno-propagandowe.

Z 18 stycznia wiąże się również tzw. mit wyzwolenia Krakowa przez Armię Czerwoną, kultywowany po wojnie  przez nowy ustrój. Najważniejsze dla wojsk sowieckich było opanowanie Górnego Śląska, a Kraków leżał im niejako po drodze i w celu oswobodzenia go używano zarówno artylerii jak i lotnictwa. Wynikiem były zniszczenia ok. 450 obiektów m.in. kaplicy Batorego w Katedrze czy kościół św. Mikołaja, który został jednak szybko odbudowany, gdy dowiedziano się, że brał w nim ślub Feliks Dzierżyński.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz