Słyszałam już o tym dokumencie wcześniej, gdy był kręcony, ale jakoś nie dotarłam na żadną z projekcji, a na youtubie obejrzałam Widok Krakowa dopiero dzisiaj. I może dobrze, że oglądałam ten film w zaciszu własnego pokoju, w taki szary i trochę smutny dzień. Bo ten film jest właśnie taki - cichy, spokojny oraz trochę smutny i nostalgiczny, przeplatany fragmentami wierszy i archiwalnych fotografii i filmów.
Zobaczyć zdecydowanie warto. Polecam.
Ciut więcej o filmie i całym projekcie, którego jest częścią tutaj.
Chętnie obejrzałabym odcinki o innych europejskich miastach - nie mogę jednak nigdzie znaleźć informacji na temat kolejnych filmów z projektu City (W)rites :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz