W sobotę 22 września każdy chętny o 18.oo wsiada na rower i przez godzinę jeździ gdzie chce (w mieście, poza miastem), z kim chce (sam, w grupie), jak chce (wolno, szybko). Nie tylko Ziemia ma bowiem swoją godzinę, jednoślady też mają swój czas - Godzinę dla Roweru vel. Bike Hour.
Ta inicjatywa, to australijska odpowiedź na zorganizowane przejazdy
rowerowe specjalnie dla tych rowerzystów, którzy czują się bardziej
indywidualistami :) Więcej info na blogu pomysłodawcy Cycle Space.
Warto zdać sobie sprawę, że na całym świecie akcja jest obchodzona w tym samym czasie - rowerzyści wszystkich nacji łączą się!!!
Każdego napotkanego w tym czasie rowerzystę obdarzamy co najmniej uśmiechem, a może i nawet machamy do siebie lub przybijamy piątki :) Przy okazji zajrzyjcie na post o tym wydarzeniu na blogu Wolny Rower.
Może uda się Wam połączyć Bike Hour z kończącym się o 18.oo Podwieczorkiem na Krupniczej.
Plakaty do rozpowszechniania są do ściągnięcia tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz